sobota, 21 lutego 2015

9. ''Będę musiała mu się odwdzięczyć?''

Holly Williams P.O.V

Obudziłam się rano obok Justina. Byłam wtulona w jego umięśniony tors. Parę razy zamrugałam przyzwyczajając się do jasnego światła. Justin jeszcze spał. Był taki słodki. Usiadłam na skraju łóżka przeciągając się. Udałam się do łazienki, zamknęłam za sobą drzwi. Puściłam wodę w prysznicu, żeby się nagrzała. W między czasie umyłam zęby i rozebrałam się. Weszłam pod prysznic opierając się o ścianę. Przymknęłam oczy przypominając sobie wczorajszy wieczór.

*flashback*

- Pociągasz mnie, Holly. - Wtedy zamknęłam jego usta w namiętnym pocałunku siadając na nim okrakiem. - Pragnę cię.
- Justin, proszę.. - Jęknęłam w jego wargi ciągnąc delikatnie końce jego włosów.
- O co mnie prosisz, Holly? - Szepnął seksownie do mojego ucha zjeżdżając dłońmi na mój tyłek.
Pokiwałam głowa na boki oddając się jego pocałunkom. Jay wplótł palce w moje włosy, a wolną ręką masował moje biodro. Obalił mnie na łóżko unosząc się nade mnie. Zaczął całować moją szyję i dekolt powoli zsuwając ramiączko mojego stanika. Zadrżałam pod wpływem jego dotyku. Dłonią powędrował w dół mojego brzucha zatrzymując się na podbrzuszu. Zaraz po tym dogonił swoją rękę pocałunkami. Zatrzymał się zaraz przy moim kroczu. Zagryzłam mocno moją wargę kręcąc delikatnie moimi biodrami.
- Jesteś piękna. - Szepnął Justin całując moje podbrzusze. Kiedy mnie całował miałam w brzuchu stado motylków. Cholera, niech on coś zrobi.
- Justin... - Jęknęłam łapiąc go za włosy.
- Wiem skarbie, wiem. - Zachichotał muskając delikatnie moje uda. Po chwili się podniósł i usiadł na łóżku opierając głowę o ścianę.
- Nienawidzę cię Justin. - Spojrzałam na niego po chwili odwracając się do niego tyłem. Okryłam się kołdrą zamykając oczy.
- Wiem, że mnie kochasz. - Zaśmiał się i położył się obok mnie. Odwrócił mnie w swoją stronę muskając moje wargi.
- Ta jasne. - Wywróciłam oczami wtulając się w jego gorące ciało.
W ten sposób Justin i ja zasnęliśmy.


*flashback*

Poczułam tylko jak nogi mi się trzęsą i jak się rozmarzyłam. Wyobraziłam sobie co by się stało gdyby Justin nie przerwał. Holly, wracaj na ziemię. Szybko się umyłam i wyszłam spod prysznica wycierając się. Cholera, zapomniałam bielizny. Mając nadzieję, że Justin wciąż śpi wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem. Justin leżał na boku z jedną ręką pod głowa i miał zamknięte oczy. Westchnęłam ciężko i podeszłam do szafy odwracając się do niego tyłem. Wyciągnęłam z niej świeżą bieliznę czując na sobie czyjeś ręce. Pisnęłam i odskoczyłam trzymając mocno mój ręcznik. Zobaczyłam Justina z łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Miał na sobie tylko bokserki przez co miałam ochotę go skosztować. Zaraz, co?
Jednym szybkim ruchem Justin pozbył się mojego ręcznika rzucając go na ziemię. Przycisnął mnie do ściany całując namiętnie moje wargi.
- Dzień dobry. - Wyszeptał zachrypniętym głosem jeżdżąc dłonią po moich gołych pośladkach.
- Dzień dobry. - Mruknęłam owijając ręce wokół jego szyi. Mocno go do siebie przycisnęłam tak, żeby nie widział mojej przedniej części ciała. Wstydziłam się.
- Justin zostaw mnie, proszę. - Wyszeptałam muskając jego ciepłą skórę na szyi.
- Dobrze, ale za pocałunek. - Pokazał na swoje usta przybliżając się do mnie. Wywróciłam oczami całując go delikatnie w wargi. Staliśmy tak przez około 2 minuty kiedy Jay się ode mnie oderwał. Podał mi ręcznik którym bezpiecznie się okryłam.
- Mogę wziąć prysznic? - Spytał drapiąc się po karku.
- Tak jasne, weź ręcznik z szafki pod zlewem. - Pokazałam na drzwi do łazienki. Justin wyszedł, a ja mogłam się na spokojnie ubrać. Korzystając z okazji, że taty i Avalon nie będzie do niedzieli nie zamierzaliśmy iść do szkoły. Ubrałam na siebie koronkową, czarną bieliznę, na górę zwykły czarny t-shirt, a na dół białą spódniczkę. Pomalowałam się delikatnie, a włosy związałam w koka. Wyszłam z pokoju zostawiając otwarte drzwi. Usłyszałam na dole śmiechy i rozmowy chłopaków. Najpierw postanowiłam iść do pokoju Vanessy. Dziewczynka już nie spała tylko grzecznie bawiła się swoimi zabawkami. Wzięłam ją na ręce, że zrobić jej śniadanie.
- Holly! - Krzyknął mój brat kiedy wchodziłam do kuchni.
- Nie zrobię wam śniadania, rusz swój leniwy tyłek Matt! - Odkrzyknęłam sadzając Vanessę w krzesełku. Przygotowałam jej warzywa na parze i wlałam soku pomarańczowego do jej butelki. Usiadłam naprzeciwko niej karmiąc małą.
- Mnie też tak nakarmisz? - Usłyszałam głos Justina zza moich pleców. Odwróciłam głowę. Jay miał na sobie tylko ręcznik. Gdyby nie to, że w kuchni jest moja mała siostra, a za ścianą starszy brat chyba bym się na niego rzuciła. Cholera.
- Marzysz. - Mruknęłam odnosząc pustą miseczkę Vanessy do zmywarki. Wzięłam siostrę idąc do salonu.
- Cześć chłopcy, jak się spało? - Powiedziałam do każdego z uśmiechem ignorując spojrzenie Thomasa. Położyłam Vanessę na kolanach Matta i zaśmiałam się. - Dzisiaj ty pełnisz funkcję niańki.
- Ej dobra, ludzie mam pomysł. - Powiedział Chaz sprawdzając nowe wiadomości na facebook'u.
- Mów stary. - Powiedział Justin obejmując mnie w talii.
- Jedziemy do Stratford i robimy mecz koszykówki. Dawno nie graliśmy. Weźmie się jeszcze Camerona, Aubreya i kilku innych. Nie mamy co robić w domu, a do szkoły nie pójdziemy. - Chaz spojrzał na każdego z chłopaków, a oni się po chwili zgodzili. - Świetnie to za 10 minut widzę was tutaj wszystkich gotowych.
Super, czyli ja musiałam jechać i opiekować się Vanessą? Jeśli Matt na to liczył to się przeliczył. Wróciłam do swojego pokoju, a Justin wszedł zaraz za mną. Powoli chwycił za końce swojego ręcznika w celu ściągnięcia go
- Justin, stój! - Pisnęłam zakrywając oczy. - Odwróć się.
Justin się zaśmiał, ale zrobił to o co prosiłam. Zdjął z siebie ręcznik biorąc do ręki bokserki. Mój wzrok spadł na jego tyłek. Boże, on miał lepszą dupę ode mnie!
- Holly przestań obczajać mój tyłek. - Powiedział ze śmiechem odwracając się w moją stronę już w bokserkach. - Jeszcze się zakochasz. - Wyszeptał do mojego ucha wsuwając rękę pod moją spódniczkę.
- Tak tak, teraz wypad przebiorę się skoro mamy grać. - Spojrzał na mnie pytającym wzrokiem unosząc brwi do góry. - Jezu co?
- Grasz w kosza? - Spytał łapiąc mnie za dłoń.
- Czy to takie dziwne? To jedyna piłka, którą lubię. - Zaśmiałam się i chwyciłam do ręki moje czarne legginsy.
Po długich sporach, żeby Justin wyszedł w końcu zgodziłam się, żeby tutaj został. Najszybciej jak mogłam ubrałam się w legginsy, założyłam skarpetki, luźną bluzkę z wycięciami pod pachami, oraz z wyciętą czaszką na moich plecach. Włosy związałam w kucyka, założyłam moje niskie Air Force i na to za duża bluzę, która należała kiedyś do mojego brata. Chwyciłam za mojego iPhone'a i Justina za rękę. Wyszliśmy z mojego pokoju już w pełni ubrani. Wszyscy na nas czekali, a Matt próbował złożyć wózek Vanessy. Wzięłam siostrę na ręce idąc w stronę auta Justina. Miałam zamiar pojechać z nim, moją siostrą i Chazem. Na pewno nie z Thomasem, znając życie na tylnim siedzeniu bym z nim wylądowała. Chłopaki zamontowali fotelik, a na czas podróży Chazowi przypadła rola opiekunki.

***

Godzinę później dojechaliśmy na duże boisko. Wokół był las, parę sklepów, fontanny i domy. Zajęliśmy jedną z ławek. Siedziałam na kolanach Justina oglądając na YouTube teledysk do piosenki Drake'a i Nicki Minaj. Zaśmiałam się widząc do Nicki zrobiła biednemu Drake'owi. Po chwili wtuliłam się w tors Justina czekając na tych jego znajomych.
- Siema, Jay! - Krzyknął chłopak z drugiego końca boiska. Zanim się obejrzałam podeszło do nas czterech chłopaków. 4 czarnych i 1 biały.
- Jay, nie przedstawisz nam swojej koleżanki? - Powiedział chłopak podobny do.. Drake'a?
- Co do cholery? - Pisnęłam i zerwałam się na proste nogi. Spojrzałam na mój telefon i potem na chłopaka. Justin się zaśmiał obejmując mnie w pasie.
- Aubrey, przedstaw się Holly. - Puścił mu oczko, które chyba coś dla nich znaczyło. Jakiś kod czy coś.
- Drake, miło mi Holly. - Podał mi swoją dłoń, a ja uścisnęłam ją lekko. Chłopak niespodziewanie mnie do siebie przyciągnał i przytulił. Czy właśnie dotknął mnie Drake?
- To co, gramy? - Krzyknął Matt kładąc Vanessę do wózka.
- My tak, nie wiem jak ty. - Zaśmiałam się wychodząc na boisko. Wszyscy spojrzeli na mnie pytającym wzrokiem. - Oh błagam nie bądźcie tacy dyskryminacyjni. To tylko zabawa.
Wzięłam z podłogi piłkę i zaczęłam ją kozłować. Chłopcy posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia i zaraz potem się każdy ustawił na boisku.
- Dobra, to niech Justin i Holly wybierają. - Powiedział Chaz na co się uśmiechnęłam. To będzie to. Pokazanie Justinowi, że jestem w czymś dobra, może nawet lepsza od samego króla.
Do mojej drużyny wzięłam Chaza, Camerona, Philipa i Tymona, których poznałam przed chwilą. Zdjęłam z siebie bluzę zostając tylko w mojej skąpej bluzce, która odkrywała prawie całe moje plecy. Stanęłam na środku. Jako, że Matt miał pod opieką nasza siostrę był sędzią. Nim się obejrzałam wszyscy chłopcy byli bez koszulek. To znaczyło, że ja też mam ją ściągnąć? Nie ma opcji.
Stanęłam przed Justinem, a Matt wybił piłkę. Najpierw przejął ją Justin i pobiegł w stronę naszego kosza, ale to wina tego, że jest ode mnie większy i ma dłuższe ręce. Piłkę szybko odebrał mu Chaz i podał mi, a ja trafiłam.
Po chyba godzinnej grze w końcu wygraliśmy. Chaz przewinął mnie przez ramię i zaczął mnie obkręcać, a chwilę potem rzucił mnie w ramiona Justina. Dosłownie mnie rzucił. Upadłam z Justinem na ziemię. Siedziałam na nim okrakiem. Położyłam ręce po obu stronach jego głowy i namiętnie go pocałowałam. Wciąż był bez koszulki i nawet nie przeszkadzało mi, że był cały spocony. Oblizałam moje wargi, a on wstał na rękach ze mną.
- Pojedziesz ze mną do domu? - Szepnął do mojego ucha, a ja pokiwałam głowa. Ciekawe co się wydarzy.

***
{+18, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ}

Ja i Justin pojechaliśmy do jego domu, a reszta chłopaków pojechała najprawdopodobniej do nas. Matt musiał się opamiętać, bo miał pod opieką Vanessę. Jay poszedł wziąć prysznic, a ja rozłożyłam się na jego łóżku oglądając każdą rzecz w jego pokoju. Po 20 minutach zobaczyłam jak wychodzi z łazienki. Oblizałam wargi widząc go w samych bokserkach. Boże, dlaczego on mi to robił.
Usiadł na fotelu i odpalił szluga, Usiadłam na kanapie biorąc do ręki paczkę.
- Poczęstuję się. - Puściłam mu oczko na co on kiwnął głową. Wsunęłam papierosa do ust i zaciągnęłam się. Poczułam jak miły dym przechodzi przez całe moje gardło. Wypuściłam go z ust robiąc idealne kółeczka.
- Justin, znowu oglądałeś Playboy'a? - Powiedziałam z lekkim obrzydzeniem widząc otwarte czasopismo ze skąpo ubraną dziewczyną.
- Może. - Powiedział z uśmiechem i odłożył papierosa. Podszedł do mnie i usiadł obok łapiąc mnie za nogę. Położył ją na swoim kolanie. Zaczął masować delikatnie moje biodra. Nie wiem co we mnie wstąpiło, przysięgam. Usiadłam na nim okrakiem zaczynając całować jego szyję. Zjechałam dłońmi po jego nagim torsie dochodząc aż do jego krocza. Zatrzymałam rękę na jego podbrzuszu. Delikatnie ocierałam się moją kobiecością o jego krocze mrucząc do jego ucha.
- Holly. - Wyszeptał do mojego ucha, na co mocniej naparłam na jego przyrodzenie. Justin wstał z kanapy rzucając mnie na łóżko. Pochylił się nade mną zrywajac ze mnie moją koszulkę. Położyłam ręce po obu stronach mojej głowy. Rozchyliłam delikatnie moje nogi owijając sobie je wokół jego pasa. Justin szybko zdjął ze mnie spodnie zostawiając mnie w samej bieliźnie.
Przyciągnęłam go do mnie składając na jego wargach namiętne pocałunki. Justin wsunął mi język do ust, a potem ja swój i zaczęliśmy walczyć o dominację. Byłam pewna, że i tak wygra. Powoli przejechał dłonią po moim brzuchu i kroczu zatrzymując dłoń na mojej kobiecości. Zamarłam. Nikt wcześniej mnie tam nie dotykał. Jay przyssał się do mojej szyi wsuwając powoli dłoń w moje majtki.
- Kochanie, jesteś tak strasznie mokra. - Wyszeptał do mojego ucha. Czułam jak jego przyrodzenie wbija się w moją nogę. Czy jeśli Jay zrobi coś będę musiała mu się odwdzięczyć?
- Mam taką straszną ochotę cię posmakować. - Jęknął na co powoli zaczęłam sunąc biodrami powodując tarcie jego palców o moją kobiecość.
- Posmakuj mnie, Justin. - Powiedziałam powoli zataczając kółka moimi biodrami. Justin powoli wsunął jednego palca w moją cipkę. Głośno zajęczałam patrząc w jego czy z pożądaniem. Jay powoli ruszał swoim palcem dokładając zaraz drugiego.
Ruszałam moimi biodrami w jego rytmie drapiąc delikatnie jego ramiona. Justin niemal zerwał ze mnie majtki i rozpiął mój stanik. Wyciągnął ze mnie swoje palce drażniąc się z łechtaczką. Swoimi ustami pieścił, a może raczej drażnił moje sutki co jakiś czas delikatnie je ssając.
- Justin...- Jęknęłam czując ogromne uderzenie gorąca. Odchyliłam głowę w tył. Justin powoli znowu wsunął we mnie swoje palce, ale tym razem trzy. Głośno jęknęłam jego imię i nim się obejrzałam doszłam. Moje soki zalały jego dłoń. Uśmiechnął się dumnie powoli oblizując każdy ze swoich palców.
- Cudownie smakujesz. - Wyszeptał kładąc się obok mnie. Byłam wykończona. Jedyne co chciałam to zasnąć w jego ramionach. Powoli wtuliłam się w jego tors.
- Justin.. - Szepnęłam przymykając oczy.
- Co skarbie? - Mruknął całując moją głowę.
- Ja ciebie też pragnę.

~~~~~~~~~~~~
9 rozdział za nami. Podoba się? Tego się nie spodziewaliście hm? Holly pokazała swoje pazurki.
Jeśli Wam się podoba to proszę Was, komentujcie <3 *

@pvcixx

4 komentarze:

  1. Wspaniały czekam na nexta: *

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to się nazywa dobre zadowolenie kobiety, teraz ty Holli zadowul go by było porówno heh /:*

    OdpowiedzUsuń
  3. No i to się nazywa dobre zadowolenie kobiety, teraz ty Holli zadowul go by było porówno heh /:*

    OdpowiedzUsuń